Sentymentalny powrót w lata dzieciństwa, gdy chętnie je zjadałam. Dziś wykonałam je sama.
Szczegóły
Liczba porcji
32 porcje
Czas przygotowania
90 minut
Lista składników
Mąka tortowa – 50 dag
Drożdże – 30 g
Jajka – 2 szt.
Mleko – 250 ml
Cukier – 6 łyżek
Szczypta soli
Marmolada do nadziewania
Kroki
- Wszystkie składniki muszą mieć temperaturę pokojową. Mleko podgrzać aby , było ciepłe.
- Drożdże rozetrzeć z łyżką cukru, dodać połowę ciepłego mleka, 2 łyżki mąki. Dokładnie rozmieszać, pozostawić do wyrośnięcia.
- Jajka ubić z cukrem na puszysto.
- Gdy drożdże podrosną, dodać pozostałą ilość mleka, szczyptę soli, mąkę, ubite jajka, zagnieść ciasto. Ciasto powinno być gładkie i sprężyste. Pozostawić go do wyrośnięcia.
- Gdy ciasto podwoi swoją objętość, wyjąć na stolnicę, podzielić na 4 części. Każdą wałkować na grubość 1 cm, wykrawać kółka o średnicy 8 cm.
- Nałożyć łyżeczkę marmolady.
- Zlepić bardzo dokładnie, miejscem zlepionym układać do dołu. Pozostawić do wyrośnięcia.
- Garnek do gotowania na parze, napełnić wodą, podłączyć, zaczekać, aż woda będzie się gotować i wtedy nałożyć wyrośnięte parowańce.
- Parować 10 – 12 minut.
- Podawać z bitą śmietaną lub wysmażonym masłem , jak kto lubi.
Znam je pod nazwą parowce, bo gotowane na parze. Nasze były bez nadzienia i gotowane na ściereczce nad wodą. Tak czy inaczej to były nasze ulubione białe pączki 🙂 każdy je jadł po swojemu. Jedni na słodko, inni że skwareczkami. Ja robiłam w nich dziurę, wlewałam śmietanę i sok. Pyszota!
Teraz robimy je dość rzadko.
Pozdrawiam:)
Dawniej wszyscy gotowali je na ściereczce nad wodą, ale obecnie można sobie ułatwić, u mnie najbardziej lubią to wnuki bo to dla nich coś nowego nawet mają nazwę śmieszne kulki.Ja robię głównie jak oni przyjadą. Pozdrawiam, 🙂